Tworzenie dzieła to co innego niż świadczenie usługi
Można ogólnie przyjąć, że umowa, której treścią są stosunkowo proste i powtarzalne czynności, nie jest umową o dzieło. Do celów ubezpieczeń ZUS uznaje jej wykonawcę za zleceniobiorcę.
W wyniku prowadzonej kontroli ZUS nierzadko uznaje, że strony nie łączyła umowa o dzieło, lecz zlecenie, stanowiące tytuł do ubezpieczeń społecznych, z czym wiąże się też obowiązek opłacania składek.
Broniąc się przed taką decyzją, przedsiębiorca może wykazywać przed sądem, że zawarty kontrakt faktycznie miał charakter umowy o dzieło. Musi jednak przekonać sąd, że umowa ta miała cechy typowe dla tego rodzaju umowy. Jakie są zatem ich cechy charakterystyczne i różnice między tymi umowami?
Na podstawie umowy o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła na rzecz zamawiającego. Takim dziełem ma być skonkretyzowany przez strony rezultat (efekt). Wykonanie oznaczonego dzieła z art. 627 kodeksu cywilnego to stworzenie dzieła, które poprzednio nie istniało.
Namacalny rezultat
Ten kontrakt, w odróżnieniu od umowy-zlecenia, jest bowiem umową rezultatu. Mogą nim być np. wykonanie mebli biurowych, kosztorysu inwestycji, projektu architektonicznego, fotografii lub utworu publicystycznego. Wskazuje się przy tym, że cechą charakterystyczną dzieła jest to, że z chwilą ukończenia nabywa ono autonomiczną wartość w obrocie (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z 10 października...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta