Orlen walczy o cztery zmiany
Paliwa | Kryzys rafinerii w Europie wymusza cięcie kosztów. Jeśli Orlen skasuje piątą zmianę, zaoszczędzi 20 mln złotych. Związki mówią: nie.
michał duszczyk
W środę przed kancelarią premier Ewy Kopacz ma się odbyć pikieta protestacyjna związkowców Orlenu. Wedle zapowiedzi organizatorów do Warszawy przyjedzie ok. 600 pracowników koncernu i spółek zależnych, m.in. IKS Solino i Anwilu Włocławek. Związkowcy sprzeciwiają się planom zarządu Orlenu dotyczącym zmiany trybu pracy z pięcio- na czterobrygadowy.
Bez miejsc dla nowych
– Jedziemy bronić miejsc pracy. Zmiana trybu pracy ma spowodować, że odejdzie 15–20 proc. załogi. W Orlenie w pięciu brygadach pracuje w sumie 1700 osób, a do tego dochodzą jeszcze spółki zależne, m.in. Anwil. To oznacza, że pracę straci ok. 600 osób – mówi Bogusław Pietrzak, przewodniczący prezydium Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w Grupie Kapitałowej PKN Orlen.
Dla członków tego największego związku w firmie (1800 członków) jest bez znaczenia, że w większości pracę stracą osoby, które już osiągnęły wiek emerytalny lub osiągną w przyszłym roku. – To nic nie zmienia, bo w konsekwencji nie będzie miejsc pracy dla nowo zatrudnianych w miejsce odchodzących. Brak 600 miejsc pracy na płockim czy włocławskim rynku to duży problem, zwłaszcza w sytuacji, gdy młodzi ludzie i tak mają kłopot ze znalezieniem pracy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta