Coś się stało
Pół roku po sfinalizowaniu rozwodu Overton pojechał tam i zastrzelił ją w klasie, kiedy poprawiała wypracowania po lekcjach. Potem się zabił. Tak. Claire umarła – fragment najnowszej powieści króla horroru „Przebudzenie", która w tym tygodniu miała swoją światową premierę.
Wcisnął guzik na skrzyneczce i reszty nie usłyszałem.
Nie było urwanego filmu, poczucia upływu czasu, w ogóle żadnej przerwy w świadomości. Tylko „pstryk!", bardzo głośne, jakby Jacobs strzelił palcami koło moich uszu, chociaż był co najmniej półtora metra ode mnie. A mimo to nagle pochylał się nade mną, zamiast stać przy urządzeniu, które nie było wzmacniaczem Marshalla. Biała skrzyneczka sterownicza zniknęła, a z moim mózgiem działo się coś złego. Zaciął się.
– Coś – powiedziałem. – Coś, coś, coś. Się stało. Się stało. Coś się stało. Coś się stało, się stało, coś się stało. Się stało. Coś.
– Przestań. Nic ci nie jest. – Ale w jego głosie nie było pewności. Był strach.
Słuchawki zniknęły. Próbowałem wstać i zamiast tego wyrzuciłem rękę do góry jak drugoklasista, który wyrywa się do odpowiedzi.
– Coś. Coś. Coś. Się stało. Się stało, się stało. Coś się stało.
Uderzył mnie w twarz, i to mocno. Szarpnąłem się do tyłu i wywinąłbym kozła, gdyby nie to, że krzesło stało prawie pod samą metalową ścianą warsztatu.
Opuściłem rękę, przestałem bełkotać i tylko patrzyłem na niego.
– Jak się nazywasz?
Powiem, że coś się stało, pomyślałem. Imię Coś, nazwisko Się Stało.
Ale tak nie powiedziałem....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta