Pojedynek na rosyjskiej szachownicy
Hindus Viswanathan Anand jest jak kawalerzysta. Norweg Magnus Carlsen przypomina czołg. W Soczi trwa mecz o mistrzostwo świata w szachach. Z sankcjami wobec Rosji w tle.
Arcymistrzowie znają się doskonale. Rozegrali ze sobą wiele partii, w tym już także mecz o mistrzostwo świata, który odbył się równo rok temu w Ćennaj, znanym też pod dawną nazwą Madras. Role były wówczas odwrócone. Tytułu mistrza bronił 44-letni Anand, ale musiał uznać wyższość dużo młodszego, 23-letniego Carlsena. Mówiąc językiem bokserskim, Norweg wygrał przed czasem, bo już po dziesięciu partiach zgromadził 6,5 punktu (trzy wygrane i siedem remisów), więc dwie ostatnie rundy nie były rozgrywane.
Między Unibetem a Putinem
Telewizyjne relacje z meczu w Ćennaj śledziło przed rokiem ponad milion Norwegów, czyli jedna piąta ludności tego skandynawskiego państwa. Nadzwyczajne sukcesy Carlsena pociągnęły za sobą całą dyscyplinę, która stała się magnesem dla wielkiego biznesu jako atrakcyjne narzędzie reklamowe. Pierwszą tego oznaką był tegoroczny turniej dla światowej elity zorganizowany w Stavanger. Sfinansowała go bukmacherska firma Unibet, mimo że jej nazwa nie mogła się pojawić w oficjalnych materiałach, bo norweskie prawo zabrania reklamowania zakładów sportowych. A jednak operacja opłaciła się Unibetowi. Organizator nadał turniejowi zagadkową nazwę No Logo, więc wszystkie media musiały tłumaczyć, skąd się ona wzięła, i wiązać ją z nazwą sponsora....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta