Jaki kształt nowego nadzoru
Dbałość o bezpieczeństwo pojedynczych banków przestała być warunkiem wystarczającym do zapewnienia stabilności całego systemu finansowego. Konieczny jest nadzór makroostrożnościowy
Olga Szczepańska
W czasie ostatniego kryzysu finansowego w latach 2008–2013 koszty pomocy publicznej dla banków w krajach Unii Europejskiej wyniosły 1,5 tryliona euro, co stanowiło równowartość 11 proc. PKB regionu. Dług publiczny w strefie euro, która najbardziej ucierpiała w tym okresie, wzrósł z 65 proc. do 92 proc. PKB. Dochód narodowy dopiero teraz wraca do poziomu z 2007 r., a bezrobocie pozostaje wciąż powyżej 11 proc.
Kryzys ten – z uwagi na swój globalny zasięg – był wyjątkowy, ale kryzysy finansowe w pojedynczych krajach, a zwłaszcza kryzysy bankowe, nie są wydarzeniami rzadkimi. Od 1970 r. zanotowano 147 takich kryzysów, a ich koszty fiskalne w najtrudniejszych przypadkach przekraczały nawet połowę rocznego PKB (kryzys azjatycki w 1997 r.). Te dane pokazują, jak silne są związki pomiędzy systemem finansowym i gospodarką realną oraz jak wymierne mogą być konsekwencje kryzysu finansowego dla obywateli.
Ryzyko zakłóceń
Dlatego należy ograniczać ryzyko systemowe i skutecznie wspierać stabilność systemu finansowego, przyczyniając się do zrównoważonego wzrostu gospodarczego w długim okresie. Jak osiągnąć ten cel?
Na podstawie ostatnich doświadczeń sformułowano wniosek, że dbałość o bezpieczeństwo pojedynczych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta