Zleceniobiorca w kasku, ale bez obiadu
Za warunki BHP odpowiada pracodawca. Nie oznacza to jednak, że ciążą na nim jednakowe obowiązki względem wszystkich podwładnych. Znaczenie ma podstawa zatrudnienia. Podwójne standardy nie oznaczają dyskryminacji.
Choć podstawą zatrudnienia powinny być bezterminowe umowy o pracę, to w praktyce coraz więcej osób pracuje na zlecenie. Nierzadko też w firmie zamiast etatowców biurka zajmują samozatrudnieni. Wiosną i latem jest też większe zapotrzebowanie na prace sezonowe. Tego typu zajęcia często wykonują studenci na zlecenia czy dzieła.
Brak pracowniczej relacji oznacza, że w takim zatrudnieniu nie obowiązują przepisy kodeksu pracy. Ale nie wszystkie. Wyjątkiem są te dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy. Jednak i nawet z tymi regulacjami sprawa nie jest jednoznaczna i z góry przesądzona. Część behapowskich standardów trzeba zapewnić wszystkim przekraczającym próg zakładu pracy, a z części szef się wykpi, jeśli współpracuje na co dzień ze zleceniobiorcami czy osobami działającymi na własny rachunek. Taki dualizm uprawnień i zobowiązań nie może być traktowany jako dyskryminacja, ponieważ wynika wprost z przepisów prawa.
Zakres zobowiązań
Jakie powinności mają szefowie wobec podwykonawców w zakresie BHP? Czy muszą ich przeszkolić w tym kierunku i wysłać do lekarza, który zapewni, że podołają zleconym zadaniom?
Co do zasady takie obowiązki mają tylko wobec pracowników, czyli osób angażowanych na podstawie umowy o pracę, powołania, wyboru, mianowania albo spółdzielczej umowy o pracę (art. 229 § 1 i art. 2373...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta