Blues jak płacz
Duke Robillard, słynny gitarzysta i wokalista będzie gwiazdą Warsaw Blues Night.
Rzeczpospolita: Wraca pan do Warszawy po siedmiu latach. Jak wspomina pan tamten poprzedni koncert na Warsaw Blues Night?
Duke Robillard: Mieliśmy wtedy długie tournée, przylecieliśmy do Warszawy zmęczeni, ale entuzjazm publiczności dodał nam skrzydeł i zagraliśmy naprawdę dobry koncert. Mam nadzieję, że publiczność nas zapamiętała. Obiecuję, że tym razem zrobimy jeszcze lepszy show.
Miał pan okazję porozmawiać z polskimi fanami bluesa?
Było takie szaleństwo, bisy, potem kolejka po płyty i autografy, że czasu zostało tylko na krótkie rozmowy. To była naprawdę najbardziej chłonna i aktywna publiczność, jaką kiedykolwiek spotkałem. Liczę, że tym razem będzie więcej czasu na spotkania.
Czym charakteryzuje się blues?
To prosta forma, która stała się podstawą wszystkich gatunków amerykańskiej muzyki źródeł. Okazało się, że brzmienie bluesa przyciąga słuchaczy na całym świecie. Trafia do serca i duszy. Głos bluesa jest jak płacz, porusza wszystkich. Jeśli otworzysz się na bluesa, zakochasz się w nim.
Blues odnosi się tylko do uczuć?
To także spontaniczne improwizacje. Ale teksty...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta