Prezydent patrzy w lewo
Sejmowy spór o in vitro ma odgrzać konflikt ideologiczny przed wyborami.
Od 1989 r. w Sejmie pojawiło się 15 różnych projektów dotyczących in vitro, ale jak dotąd żaden nie został przyjęty. W efekcie w Polsce w kwestii sztucznego zapłodnienia panuje chaos, przez co grożą nam kary ze strony Komisji Europejskiej.
Platforma Obywatelska sięgnęła po in vitro dopiero w finale drugiej kadencji rządów, choć takie regulacje zapowiadała od wielu lat. Ten moment nie jest przypadkowy. PO zawsze sięgała po kwestie światopoglądowe, gdy próbowała pozyskać elektorat centrolewicowy. W wyborach prezydenckich – jak szacują współpracownicy Bronisława Komorowskiego – kandydat PO nie jest w stanie zwyciężyć bez wyborców o poglądach lewicowych. Czwartkowa debata w Sejmie nad in vitro była sygnałem właśnie dla nich, podobnie jak wcześniejsza zapowiedź prezydenta, że podpisze kontrowersyjną konwencję o zwalczaniu przemocy wobec...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta