Życiorys i list motywacyjny tylko w powołanych rękach
Przeprowadzając nabór, pracodawca musi dbać o to, aby dane o kandydatach nie wyciekły z firmy. Dzięki specjalnym platformom rekrutacyjnym informacje przegląda się i przetwarza bezpieczniej i wygodniej niż w mejlu.
W czasach, kiedy internet pełni funkcję podstawowego środka komunikacji i wymiany informacji, bezpieczeństwo danych to prawdziwe wyzwanie dla firm. Trudno jednak zapewnić poufność danych i dokumentów, jeśli przechowuje się je w segregatorach na półce lub w ogólnej skrzynce mejlowej, do której dostęp mają różne osoby. Jakie są najpoważniejsze zagrożenia w obszarze przetwarzania danych osobowych kandydatów do pracy?
Zniszcz i zapomnij
W czasie procesu rekrutacyjnego materiały należy przechowywać w zamkniętych szafkach, do których nie mają dostępu osoby trzecie, niezaangażowane w nabór. W praktyce jednak rekruterzy często nie odkładają papierów na miejsce i w natłoku codziennych zadań pozostawiają je w łatwo dostępnym miejscu, np. na biurku.
Jeżeli pracodawca czy firma rekrutująca ma dokumenty, których już nie potrzebuje, bo nabór już się skończył, trzeba je w odpowiedni sposób zniszczyć. Nie wystarczy podrzeć na kilka kawałków CV czy listu motywacyjnego aplikującego i wyrzucić do kosza na śmieci. Nie ma wówczas pewności, że dane kandydatów nie zostaną odczytane przez osoby trzecie. Bez wyjątku dokumenty rekrutacyjne trzeba utylizować w niszczarce. Uchroni to przed ich wykorzystaniem przez niepowołane osoby.
Poufność w online
Maksymalną ochronę trzeba też...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta