Ostatni akt europejskiej tragedii?
Przywódcy UE prowadzą ryzykowną rozgrywkę z greckim rządem.
Grecja spełnia znacznie ponad połowę żądań wierzycieli. Mimo to Niemcy wraz z innymi kredytodawcami nadal domagają się, by kraj ten przystąpił do programu, który już okazał się porażką; tylko nieliczni ekonomiści sądzą, że działania te w ogóle mogłyby – czy też powinny – być wdrożone.
Wymóg zmiany sytuacji budżetowej Grecji – od dużego deficytu pierwotnego do nadwyżki – był niemal bezprecedensowy. Natomiast żądanie, żeby owa nadwyżka pierwotna wyniosła 4,5 proc., było już czymś horrendalnym. Niestety, w okresie gdy trojka – Komisja Europejska, Europejski Bank Centralny oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy – po raz pierwszy włączyła ten nieodpowiedzialny wymóg do międzynarodowego programu finansowego, władze Grecji nie miały wyboru i musiały do niego przystąpić.
Obecnie po 25-proc. spadku PKB, jakiego Grecja doświadczyła od rozpoczęcia kryzysu, szczególnie ostro widać, że upieranie się przy kontynuacji tego programu było głupotą. Trojka źle oceniła makroekonomiczne efekty narzucanego przez siebie pakietu działań. Jej członkowie wierzyli – świadczą o tym ich publikowane prognozy – że na skutek obniżenia płac oraz akceptacji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta