Widmo dziesiątej symfonii
Udało mi się w życiu, pisałem dla najlepszych – mówi kompozytor Krzysztof Penderecki Jackowi Marczyńskiemu.
Rz: Ciągle jest pan tak zajęty?
Krzysztof Penderecki: Gdybym chciał zrealizować to wszystko, co mam już zaplanowane, potrzebowałbym jeszcze 15 lat życia. Wiem, że czas, jakim mogę dysponować, nie zależy ode mnie i ze wszystkim nie zdążę, ale mój dziadek nauczył mnie, że nie można przez życie przejść ot, tak sobie, trzeba coś robić.
Niedawno zakończył pan nagrania dla Warnera. Trudno uwierzyć, że będą to pierwsze pańskie płyty, na których dyryguje pan orkiestrą i chórem Filharmonii Narodowej.
Tak się złożyło, Filharmonia Narodowa nagrywała dużo moich utworów, ale z poprzednim dyrektorem, Antonim Witem.
Jedna z płyt zdobyła dwa lata temu nagrodę Grammy.
To prawda. Ja natomiast od pewnego czasu realizuję inny projekt: utrwalenia moich utworów ze mną w roli dyrygenta. Dla firmy DUX nagrałem komplet symfonii z naszą młodą orkiestrą Sinfonią Iuventus. Bardzo ją polubiłem, to zespół niesłychanie elastyczny. Teraz zacząłem nagrywanie z nią koncertów instrumentalnych. Natomiast najważniejsze i najtrudniejsze oratoria postanowiłem powierzyć Filharmonii Narodowej. Na początek wybraliśmy utwory...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta