PiS chce nas rozdeptać
Janusz Piechociński | PO będzie miała problem, żeby te wybory wygrać. Donald Tusk przez ponad sześć lat swych rządów wyeksploatował jej zasoby – mówi wicepremier i lider PSL.
Rz: Czy konflikty wewnątrz PSL zagrażają koalicji? Niedawno doszło do próby odwołania pana ze stanowiska prezesa. Stały za tym partyjne tuzy, m.in. tym Waldemar Pawlak, Jarosław Kalinowski i Adam Struzik. Wystąpił przeciwko panu nawet minister z rządu, Władysław Kosiniak-Kamysz, który chciał dzięki ich poparciu zająć fotel prezesa.
Janusz Piechociński, wicepremier, prezes PSL: Wygrałem w tej rozgrywce, a wynik poszedł w świat – to dowód na to, że panuję nad sytuacją. W PSL jest demokracja wewnętrzna. Nawet po tej operacji żadna głowa nie spadła. Buntownicy dostali proste zadanie: potwierdźcie swoje przygotowanie do przywództwa poprzez wynik w wyborach parlamentarnych.
Ale sytuacja jest zadziwiająca. Pretekstem był słaby wynik w wyborach prezydenckich Adama Jarubasa – którego pan lansował. Tyle że kandydaci PSL zawsze wypadali słabo, włączając w to Kalinowskiego i Pawlaka. Okazaliście się jedyną partią, w której doszło do rozliczeń powyborczych, choć to nie wy jesteście głównymi przegranymi.
To była klasyczna gra w dwa ognie. Członkowie poprzedniego kierownictwa byli do mnie źle nastawieni głównie z tego powodu, że wystawiliśmy kandydata w wyborach prezydenckich. Chcieli, żebyśmy od razu poparli Bronisława Komorowskiego. Już w styczniu niektórzy się licytowali, że będą w nowej kadencji w jego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta