Drapanie w negatywie
Chętnie dzielę się tymi fotografiami, które mają wymiar uniwersalny – mówi artysta Paweł Żak Michalinie Mikulskiej.
Rzeczpospolita: Fotografowie zwykle starają się uchwycić rzeczywistość, pan ją kreuje. Dlaczego?
Paweł Żak: Również zacząłem od dokumentowania rzeczywistości. Fotografowałem koleżanki, pejzaże, zachody słońca. Bardziej widziałem się jednak w malarstwie, rysunku, ale okazało się, że moje pomysły nie przekładają się na dobry efekt na papierze. Jednocześnie byłem coraz lepszy warsztatowo w fotografii. Gdy miałem coś udokumentować za pomocą aparatu, a kompozycja mi nie pasowała, przestawiałem przedmioty. Albo czekałem, aż przed obiektywem wydarzy się sytuacja, którą miałem w głowie. Wtedy zorientowałem się, że fotografia może być narzędziem do kreowania rzeczywistości, tak jak w malarstwie. Oczywiście innymi metodami i z dużo mniejszą swobodą, gdyż muszę mieć przed obiektywem to, co widzę oczami wyobraźni.
Zaczął pan pokazywać więdnące rośliny, zabawki z dzieciństwa, baloniki unoszące się nad stołem. Dlaczego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta