Migranci nie mogą zalać Brytanii
Musimy uzyskać murowane, prawne gwarancje, że pewnego dnia nie obudzimy się w Stanach Zjednoczonych Europy – mówi brytyjski minister ds. UE David Lidington.
Rzeczpospolita: Referendum ma w przyszłym roku zdecydować, czy Wielka Brytania pozostanie w UE. Stanie się tak zapewne jedynie wtedy, gdy premier David Cameron wynegocjuje z Brukselą sposób na powstrzymanie masowej imigracji. Jednak Polska stawia twarde warunki: nie zgadza się na podważenie zasady swobody przemieszczania się i podejmowania pracy w Unii, na dyskryminację Polaków żyjących w Zjednoczonym Królestwie.
David Lidington: Cameron powiedział, że nie będzie podważał zasady swobodnego przemieszczania się pracowników. Ale ta zasada nie jest bezwarunkowa. Europejskie prawo jasno stanowi, że to do rządów narodowych, a nie Brukseli, należy ustalanie wysokości zabezpieczeń socjalnych dla imigrantów.
Cameron chce, aby nowi przyjezdni przez cztery lata byli pozbawieni zabezpieczeń socjalnych. Polskie władze twierdzą, że to dyskryminacja.
Premier rzeczywiście wysunął taką propozycję w listopadzie ub.r. Ale oświadczył także, że jeśli inne kraje Unii mają lepsze sposoby na opanowanie skali imigracji, to możemy je rozważyć. Od tego czasu rozmawiał bezpośrednio z przywódcami wszystkich 27 krajów Unii. Teraz prowadzimy w tej sprawie rokowania techniczne na niższym szczeblu. Chcemy rozpoznać, co jest możliwe w świetle prawa europejskiego, co będzie wymagało zmiany europejskich traktatów. W grudniu na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta