Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Chińskie jajo?

08 lutego 1997 | Plus Minus | KD

W stosunku do Chin osiągamy już stan totalnego spingwinienia

Chińskie jajo?

Krzysztof Darewicz z Pekinu

Trzy tygodnie temu, na łamach "Plusa Minusa" (nr 3) Maciej Rybiński przejechał się w felietonie "Z Księgi Pingwiństwa Polskiego" po naszych politykach. Wyglądają poważnie i godnie, pisał, dopóki się nie odezwą, bo wtedy wychodzi na jaw, że to nie politycy, ale pingwiny. I jak już się do czegoś zabiorą, konkludował nasz ornitolog znad Renu, to i tak wychodzi z tego pingwini rezultat, czyli jajo. Otóż panie Macieju, imniemam, że się pan ze mną zgodzi, nie tylko politycy. I nie tylko z lustracji zapewne wyjdzie to, co pingwinowi spod ogona. Proponuję temat rozwijać. A ponieważ śledzę wydarzenia z dalekiego Pekinu, pozwolę sobie zapożyczyć formułę i poświęcić słów parę wątkowi polskochińskiemu, ze szczególnym uwzględnieniem głośnej sprawy małżeństwa Mandugeqich.

Wygląda bowiem na to, że wnaszych stosunkach z Chinami też mamy generalnie do czynienia ze sporych rozmiarów jajem. Warszawski sąd miał wczoraj (7 lutego) znów zająć się rozpatrzeniem wniosku o ekstradycję małżeństwa Mandugeqich, które jest oskarżone w Chinach o wyłudzenie ponad 2 mln dolarów i które aresztowano w Polsce na podstawie listu gończego Interpolu.

Gdy zabraknie wyobraźni

Piszę ten...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 989

Spis treści
Zamów abonament