Historyk, który nie zostawia śladów
Fragment powieści Swietłany Aleksijewicz. Akcja dzieje się we wrześniu 1988 r. w Afganistanie.
Każdego dnia obserwuję, jak człowiek spełza w dół. Bardzo rzadko wdrapuje się do góry.
Iwan Karamazow u Dostojewskiego robi uwagę: „Żadna bestia nigdy nie będzie tak okrutna jak człowiek, tak wyrafinowanie, tak kunsztownie okrutna".
Tak, podejrzewam, że nie chcemy o tym słyszeć, nie chcemy o tym wiedzieć. Ale na każdej wojnie, ktokolwiek – Juliusz Cezar czy Józef Stalin – i w imię czegokolwiek by ją toczył, ludzie się zabijają. To morderstwo, ale u nas nikt zazwyczaj się nad tym nie zastanawia, nawet w szkołach z jakiegoś powodu mówi się nie o wychowaniu patriotycznym, ale o wojskowo-patriotycznym. Chociaż właściwie dlaczego się dziwię? Wszystko jasne – wojenny socjalizm, wojenny kraj, wojenne myślenie.
Nie wolno poddawać człowieka takim próbom. On ich nie wytrzyma. W medycynie nazywa się to „ostrym testem". Eksperymentem na żywych ludziach.
Wieczorem w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta