Ta ostatnia minuta
SZKOCJA – POLSKA 2:2 | Remis uratowany w ostatniej akcji. Dwa gole Roberta Lewandowskiego. W niedzielę o awans na Euro zagramy z Irlandią w Warszawie.
PIOTR ŻELAZNY z Glasgow
Ten mecz zaczął się jak w bajce i tak też się skończył, ale po drodze Polacy zostali strąceni do piekła. Gdy Szkoci już fetowali zwycięstwo, wieczór postanowił zakończyć mocnym akcentem ten, który go zaczął – Robert Lewandowski.
Polacy wykonywali rzut wolny, główkował Kamil Glik, ale do odbitej przez bramkarza piłki doszedł Lewandowski i wpakował ją do bramki. Rozśpiewany jeszcze przed chwilą Hampden Park nagle ucichł. To była ostatnia akcja meczu.
Dzięki remisowi w Glasgow drużyna Adama Nawałki ma już zapewnione miejsce przynajmniej w barażach, ale by awansować bezpośrednio, nie może w niedzielę przegrać z Irlandią na Stadionie Narodowym. Tylko tyle i aż tyle. Sytuacja w naszej grupie jest tak skomplikowana, że przed ostatnią kolejką nawet mistrzowie świata Niemcy nie są jeszcze pewni awansu (przegrali w Dublinie z Irlandią 0:1).
Hampden Park to stadion legenda. Powstał w 1903 roku i od tamtej pory jest miejscem, w którym mecze rozgrywa reprezentacja Szkocji. To na tym stadionie odbyły się trzy finały Pucharu Mistrzów – w tym jeden z najsłynniejszych w historii, gdy w 1960 roku Real Madryt rozbił Eintracht Frankfurt 7:3 – po trzech golach Alfredo Di Stefano i czterech...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta