Od wielkiej litery, czyli od wielkiego dzwonu
W dokumentach urzędowych niemal powszechnie nadużywamy pisowni wyrazów od wielkiej litery. W ten sposób powinniśmy pisać jedynie w określonych przypadkach i rzadko, żeby coś, co ma być wyjątkowe, nie stało się powszechne.
Sławomir Stalmach
Zdecydowaną większość wyrazów w języku polskim zapisujemy małą literą. Jedynie niektóre wyróżniamy literą dużą (wielką). Od razu warto wyjaśnić, że to, czy mówimy o pisaniu wielką literą czy dużą literą, nie ma znaczenia i żadnych zakazów ani nakazów tutaj nie ma, jest to kwestia wyłącznie upodobań. Na przykład swoje preferencje przedstawił publicznie językoznawca Jan Miodek, który nie znosi wersji „wielka litera", bo – jak argumentuje – wielki to jest duży + (jak chłop w porównaniu do chłopiska).
Tylko wyjątkowo
Należy wszakże pamiętać, żeby nie mówić, że coś piszemy „z dużej (wielkiej) litery", ponieważ takie zestawienie ma złą opinię w wydawnictwach poprawnościowych i nie jest akceptowane przez językoznawców, gdyż jest to naleciałość z języka rosyjskiego. Mimo to występuje dość powszechnie.
Intuicja nakazuje, żeby niezbyt często pozwalać sobie na pisanie wyrazów dużą literą, bo jej stosowanie ma na celu wyróżnienie i wskazanie na wyjątkowość i rzadkość tego, co naznaczamy w ten sposób. Wręcz przeciwnie,nadużywając dużych liter, doprowadzamy do pauperyzacji znaczeń, które chcemy uwypuklić.
Ale dlaczego w praktyce tak często zapisujemy wielką literą poszczególne wyrazy, rzeczowniki,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta