Katalonia udaje niepodległość
Nacjonaliści ogłaszają plan budowy w ciągu 18 miesięcy niezależnego państwa. Jego efektem będzie jednak tylko paraliż prowincji.
Atmosfera w Barcelonie gęstnieje niemal z każdym dniem.
– To jest proces oddolny, który nie jest kierowany przez żadną partię, żadnego polityka. Dlatego tak wielka jest jego siła. To jest proces demokratyczny, którego celem jest nadanie temu krajowi instytucji państwa, aby lepiej służyć obywatelom – przekonuje „Rz" Neus Munte, wicepremier Katalonii. – Chcemy działać w pełnej zgodności z normami ustanawianymi przez kataloński parlament – dodaje, jakby kierowana przez nią prowincja nie była już częścią szerszej struktury – Hiszpanii.
Takiego języka w oficjalnych deklaracjach politycy jeszcze tu nie używali. Koalicja Junts pel Si (Razem dla Tak), która wygrała miesiąc temu wybory regionalne, oraz radykalne lewicowe ugrupowanie CUP nie tylko zapowiadają w specjalnej deklaracji błyskawiczne utworzenie „niezależnego państwa w formie republiki", ale apelują także o „obywatelskie nieposłuszeństwo" wobec władz w Madrycie. W szczególności sygnatariusze uznają, że hiszpański Trybunał Konstytucyjny, który z pewnością uzna za sprzeczne z hiszpańskim prawem plany...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta