Rosyjska flota wojenna staje się coraz groźniejsza
Dowództwo amerykańskiej marynarki wojennej coraz bardziej denerwuje się aktywnością rosyjskich okrętów na morzach świata.
– Dwadzieścia lat temu, a może dawniej – powiedział dowódca amerykańskiej floty admirał John Richardson pytany o to, kiedy poprzednio tak intensywnie pływali Rosjanie. Nie ukrywał, że w dowództwie trwa debata nad tym, jak USA powinny na to odpowiedzieć.
Najprawdopodobniej amerykańska flota, by zrównoważyć rosyjską aktywność, wyśle więcej okrętów do Europy i w rejon Pacyfiku.
Dowódca amerykańskiej marynarki wojennej w Europie i Afryce admirał Mark Ferguson poinformował, że w ciągu roku o 50 proc. wzrosła liczba patroli rosyjskich okrętów podwodnych. Amerykanie zaczęli odnotowywać ich obecność od Wysp Aleuckich (w pobliżu Alaski) po swoje Wschodnie Wybrzeże. W zeszłym roku w USA doszło do skandalu, ponieważ rosyjski atomowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta