Giełda nie otrząsnęła się jeszcze po wyborach
Po raz pierwszy od 2009 r. WIG20 znalazł się w poniedziałek poniżej 2000 pkt. Złoty słabnie. To może jeszcze nie być koniec przeceny akcji dużych spółek, którym ciążą plany PiS.
Grzegorz Siemionczyk
Skupiający największe spółki notowane w Warszawie indeks WIG20 tę psychologiczną barierę przebił chwilowo. Po południu odrobił część strat, ale i tak stracił 0,34 proc. i zakończył sesję na poziomie najniższym od lata 2009 r., gdy giełda otrząsała się po bessie.
To popołudniowe odbicie WIG20 – któremu towarzyszyło wyraźne umocnienie złotego – zbiegło się z ogłoszeniem przez PiS kandydatów do nowego rządu.
Mateusz Morawiecki, dotychczasowy prezes BZ WBK, który ma zostać wicepremierem odpowiedzialnym za gospodarkę i ministrem rozwoju, jako „człowiek rynku" ma wśród inwestorów kredyt zaufania. Także Paweł Szałamacha, który ma objąć stery resortu finansów, nie budzi na rynkach obaw. – Ma pragmatyczne podejście do polityki fiskalnej. Przed wyborami podczas spotkań z inwestorami prezentował znacznie rozsądniejsze poglądy, niż można by wnioskować z kampanii PiS – ocenia Jakub Rybacki, ekonomista ING Banku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta