Regulamin nie rozwiąże wszystkich problemów
Zbigniew Leszczyński| Dla większości wykonawców podnoszenie progów, od których obowiązuje ustawa – Prawo zamówień publicznych, jest niekorzystne, ponieważ nie mają skąd dowiedzieć się o zamówieniach.
Rz: Urząd Zamówień Publicznych opublikował wzór regulaminu udzielania zamówień poniżej 30 tys. euro, czyli takich, do których nie trzeba stosować ustawy – Prawo zamówień publicznych. Posiadanie takiego regulaminu nie jest obowiązkowe. Nie trzeba się też wzorować na dokumencie przygotowanym przez UZP. Czy pana zdaniem warto mieć taki regulamin?
Zbigniew Leszczyński: Mimo że nie ma takiego obowiązku, wielu zamawiających ma taki dokument. Czy lepiej go mieć? Pewnie czasem tak, w razie kontroli można bowiem wykazać, że jest regulamin, który był stosowany w danym przypadku. Gdy nie ma regulaminu, należy brać pod uwagę ogólne zasady udzielania zamówień, ustawę o finansach publicznych. Dla niektórych zamawiających może być prostsze stosowanie tych norm zebranych w jednym miejscu – właśnie w regulaminie. Jednak czasem przez nieumiejętne przygotowanie takiego dokumentu można wręcz sobie zaszkodzić.
W jaki sposób?
Na przykład poprzez wpisanie, że aby zamówienie mogło zostać udzielone, trzeba wysłać zapytanie ofertowe do co najmniej trzech wykonawców, czy też muszą wpłynąć co najmniej trzy oferty. W praktyce te warunki są czasem trudne do spełnienia, np. dlatego, że trudno znaleźć firmy, które zajmowałyby się określonym rodzajem działalności i były zainteresowane...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta