Pilot pilnie poszukiwany
Ponad pół miliona pilotów będą w najbliższych latach chciały zatrudnić linie lotnicze na świecie. Nie będzie to łatwe.
Danuta Walewska
– Żyjemy jak w cieplarni. Mieszkamy w dobrych hotelach, w Dubaju mamy komfortowe mieszkania, które – zdarza się – dzielimy z kolegami. Ale tak naprawdę widzimy się rzadko, bo zawsze któryś z nas gdzieś leci. Do pracy nas dowozi specjalny busik. To złota klatka, ale warunki do wypoczynku idealne. I jest za co wypoczywać – mówi polski pilot pracujący w linii Emirates. Doskonałe warunki pracy oferują także inne, nieraz egzotyczne z naszego punktu widzenia linie. Dlaczego? Bo ruch lotniczy rośnie, więc potrzeba doświadczonych pilotów i personelu pokładowego.
Podniebny połów
Z analizy Boeinga wynika, że najwięcej pilotów w najbliższych latach będzie potrzeba w rejonie Azji i Pacyfiku – 248 tys. Na drugim miejscu jest Europa – 112 tys. Na trzecim – Ameryka Północna – 104 tys. Ale największy popyt jest w Chinach, gdzie niektóre linie są w stanie zapłacić pilotom nawet bez podatku 318 tys. dol. rocznie. Tyle że rynek chiński jest specyficzny, ze znajomością angielskiego nie wszędzie jest najlepiej. Dlatego najchętniej zgłaszają się tam Rosjanie i Brazylijczycy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta