Gdańskie lwy idą w świat
Bierzemy czynny udział w ratowaniu ginących gatunków. Dzisiejsze ZOO to inny świat, niż 20 lat temu – mówi Michał Targowski, szef największego ogrodu zoologicznego w Polsce, który niedawno świętował pierwsze urodziny swoich lwiątek.
Ciepłe, wysokie pomieszczenie. Za szybą widać wylegujące się małe lwy. W środku ojciec. Jeden z maluchów z zaciekawieniem przygląda się gapiom.
Nagle słychać ryki dobiegające z zewnątrz. Duży samiec podnosi się powoli i wychodzi, za nim cała gromadka. Na szczycie dużego, dwuhektarowego wybiegu widać awanturujące się dwa młode lwy. Ojciec powoli wbiega na szczyt. W jednej sekundzie robi się cicho i cała gromada zasiada na szczycie w ciasnej kupce.
- No i mamy rodzinę w komplecie – komentuje sytuację Michał Targowski, szef ogrodu zoologicznego.
To jedno z ostatnich spotkań, trzy dni później jeden z rocznych lwów pojedzie do ZOO w Chorzowie. Po nim wyjadą kolejne samce. Bo przecież król może być tylko jeden. Gdański król przyjechał w 2014 roku z Francji. W tym samym czasie z Portugalii przyjechały trzy samice. Niestety – jedną szybko zagryzł. Dwie pozostałe w ubiegłym roku – w lipcu i w listopadzie – dały mu potomstwo. Lwy to jedna z dum Gdańska, stąd inwestycja w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta