Czy samozatrudnieni to przedsiębiorcy
Jerzy Cieślik Nie jest prawdą, że samozatrudnieni to głównie ukryci pracownicy przymuszeni do zarejestrowania działalności gospodarczej. W takiej sytuacji jest najwyżej 10 proc. z nich.
Pytanie z tytułu tego artykułu jest aktualne nie tylko w kontekście kolejnych ułatwień dla przedsiębiorców, jakie proponuje rząd w ramach konstytucji biznesu. Trzeba je rozpatrywać na tle bardzo wyraźnego światowego trendu, gdzie – zwłaszcza w krajach wysoko rozwiniętych – między tradycyjnym zatrudnieniem na etacie a prowadzeniem przedsiębiorstwa wyposażonego w kapitał rzeczowy i finansowy oraz zatrudniającego pracowników powstała znacząca, szybko się poszerzająca „strefa pośrednia".
To „wolni strzelcy" zatrudnieni na kontraktach terminowych, na podstawie umowy-zlecenia czy o dzieło albo działający jednoosobowo w ramach zarejestrowanej działalności gospodarczej (samozatrudnieni). Według najnowszego badania przeprowadzonego przez firmę doradczą Edelman Intelligence w Stanach Zjednoczonych w 2016 r., populacja „wolnych strzelców" liczy tam 55 mln osób, czyli aż 35 proc. wszystkich zatrudnionych.
Środowisko „wolnych strzelców" jest bardzo zróżnicowane pod względem wykształcenia i kwalifikacji. Na jednym biegunie mamy tak zwane złote rączki podejmujące się drobnych remontów i napraw. Na drugim – fachowców najwyższej klasy. Wyraźna jest tu specyfika branżowa. Przykładowo: wolni strzelcy dominują w tzw. sektorach kreatywnych. Poza okresami dekoniunktury nie mają zazwyczaj kłopotu ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta