Przedsiębiorca nie może utrudniać wykonania prawa do odstąpienia od umowy
Przedsiębiorca nie może ograniczać konsumentowi prawa do zwrotu towaru, zobowiązując go do osobistego oddania go w biurze firmy i to we wcześniej ustalonym terminie. Zgodnie bowiem z przepisami kupujący ma na to 14 dni, licząc od daty odstąpienia od umowy, i może to zrobić korzystając np. z poczty. Michał Kołtuniak
„Oświadczam, że dostarczone mi produkty zwrócę do siedziby handlowej osobiście w godzinach 10-18 w nieprzekraczalnym terminie 14 dni, po uprzednim uzgodnieniu tego terminu z obsługą siedziby". Taki zapis znalazł się w umowie, którą zawarł czytelnik z przedstawicielem firmy, który odwiedził go w domu. I chociaż przedsiębiorca poinformował klienta o przysługującym mu prawie do odstąpienia od umowy, a nawet przekazał wzór stosownego dokumentu, to jednak powyżej zacytowana klauzula budziła jego wątpliwości. Czy taki zapis jest zgodny z prawem?
Specjalne prawo
Odpowiadając wprost na pytanie czytelnika, to nie. Taki zapis zawarty w umowie jest niezgodny z przepisami. Należy oczywiście podkreślić, a tego też dotyczyło pytanie czytelnika, że chodzi tu o działanie przedsiębiorcy oferującego swoje produkty poza lokalem przedsiębiorstwa. Sprzedaż taka, podobnie jak proponowanie towarów na odległość (np. przez Internet), jest dozwolona. Nie musi być nawet dokonywana w domu konsumenta. Przedsiębiorcy, którzy w ten sposób zorganizowali swoją działalność, często wynajmują różnego rodzaju pomieszczenia, a sprzedaż łączą z pokazami, degustacją, wykładami, w trakcie których oni lub ich przedstawiciele opowiadają o zaletach produktów. I o ile taka sprzedaż jest legalna, to łączy się z dodatkowymi obowiązkami ciążącymi na sprzedającym. A jednym z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta