Deportacje po niemiecku
Przymusowe wysiedlenia imigrantów mają wszystkim udowodnić, że rząd zmienia swą politykę.
Afgańczyk Sabur Frotan ma 29 lat, od czterech lat mieszka w Monachium i pracuje w jednym z hoteli. Kilka dni temu znalazł się w areszcie deportacyjnym. Zarezerwowano dla niego miejsce w samolocie odlatującym w ubiegłą środę do Kabulu.
Sabur miał być jednym z 34 deportowanych Afgańczyków. Miał szczęście, bo od niezamierzonej podróży uchroniła go decyzja podjęta w trybie pilnym przez Trybunał Konstytucyjny. Zdaniem sędziów Sabura nie można odsyłać do domu, gdyż byłoby to równoznaczne z pozbawieniem go możliwości dalszego rozpatrywania wniosku azylowego w Niemczech. Trybunał uchylił się od oceny, czy deportacja do Afganistanu jest zgodna z prawem. Wyklucza ono odesłanie imigrantów do krajów, w których trwa wojna czy konflikt zbrojny.
Zdaniem szefa niemieckiego MSW Thomasa de Maiziera w wielu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta