Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tego się nie zapomina

03 lutego 2017 | Życie Ziemi Lubuskiej
Sebastian Świderski z Pucharem Polski zdobytym przez ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, gdzie obecnie jest prezesem.
źródło: archiwum ZAKSY
Sebastian Świderski z Pucharem Polski zdobytym przez ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, gdzie obecnie jest prezesem.

Sebastian Świderski, były reprezentant Polski w siatkówce, dziś prezes ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, pierwsze klubowe trofeum zdobył ze Stilonem Gorzów – 20 lat temu Puchar Polski.

Rz: Jak często bywa pan w Gorzowie?

Sebastian Świderski: Ostatnio niestety bardzo rzadko. Dwa razy do roku, maksymalnie trzy.

Ale w ostatnich dniach akurat pan był – na gali sportowego plebiscytu Zespołu Szkół Budowlanych. Plebiscytu dla pana szczególnego, bo... pierwszą edycję to pan wygrał.

Tak, akurat kilkanaście dni temu byłem. Graliśmy z ZAKSĄ mecz w Lubinie, więc poprosiłem organizatorów plebiscytu, by tak ustalili datę gali, żebym mógł połączyć jedno z drugim.

Po tylu latach rozpoznają pana jeszcze w Gorzowie?

Przyznam się szczerze, że byłem w mieście pół dnia i nigdzie na ulicy się nie pokazałem (śmiech). Podjechałem tylko do szkoły, odwiedziłem rodzinę, a potem pojechałem do Lubina, do zespołu. Natomiast koledzy czasami dzwonią. Mam wciąż znajomych w Gorzowie, może nie spotykamy się często, ale odzywamy się czasem do siebie.

A 20 lat temu, po największym w historii sukcesie Stilonu, zaczepiali pana na ulicy?

Nie, wtedy to był zupełnie inny poziom. Siatkówka to był sport może nie niszowy, ale na pewno nie najważniejszy w Gorzowie. Tym bardziej juniorzy, którzy niedawno dołączyli do zespołu, nie byli rozchwytywani. W pierwszym roku spadliśmy z ligi, później było granie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10666

Wydanie: 10666

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament