Walka o odzyskanie twarzy
Piotr Głąb stracił w wypadku przednią część czaszki. Sąd przyznał mu 30 tys. zł, zadośćuczynienia, ale nie może odzyskać przysługujących mu pieniędzy.
Do tragedii doszło cztery lata temu pod Zamościem. Na terenie suszarni owoców i warzyw, podczas cięcia drewna, w głowę pana Piotra uderzył odłamek odrzucony przez wirującą piłę tarczową. Pracownik był niewłaściwie zabezpieczony do pracy.
W wyniku wypadku mężczyzna stracił przednią część czaszki i teraz jego mózg chroni tylko skóra. Sąd orzekł, że winnym był właściciel zakładu Robert K. i przyznał Głąbowi 30 tys. zł zadośćuczynienia. Nie da się tego jednak wyegzekwować, bo w trakcie procesu Robert K. przepisał majątek na żonę. Wpłaca tylko drobne sumy zasądzonych pieniędzy. Do tej pory poszkodowany otrzymał raptem 2 tys. zł. Można było temu jednak zapobiec. Zawiadomienia do prokuratury nie złożył komornik, choć uciekanie z majątkiem przed egzekucją jest karalne.