Na sztuce zarabiają jedynie fachowcy
Dorota Żaglewska | Najcenniejszym kapitałem jest praktyczna wiedza o rynku, która przeradza się w intuicję – twierdzi antykwariuszka
Rz: W ubiegłym roku w Instytucie Kulturoznawstwa na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu obroniła pani doktorat o krajowym rynku sztuki. Przeprowadziła pani najpierw badania.
Dorota Żaglewska: Nie były to badania ilościowe, lecz jakościowe – przede wszystkim indywidualne, pogłębione wywiady. Różnym uczestnikom rynku: marszandom, kolekcjonerom, ekspertom i prawnikom zadawałam te same pytania. Były to fascynujące, wielogodzinne opowieści. Zebrane informacje to swoisty głos rynku.
Generalny wniosek jest taki, że na sztuce zarabiają fachowcy. Na rynku trzeba się znać, trzeba być podmiotem transakcji. Wtedy wygrywa zarówno marszand, jak i nabywca czy właściciel sprzedawanego dzieła.
Klient powinien rozumieć retorykę marszandów, odróżniać marketing od faktów. Nabywca tak samo odpowiada za powodzenie transakcji jak sprzedawca. Najlepiej, gdy nabywca przy zakupie kieruje się miłością do sztuki. Zysk finansowy ma być przy okazji.
Z pani analizy wynika, że kondycja krajowego rynku sztuki zależy przede wszystkim od „kapitału kulturowego" klientów, a nie od podaży i popytu.
Kapitał kulturowy to pojęcie włączone do kanonu nauk społecznych przez francuskiego socjologa Pierre Bourdieu. Okazało się przydatne przy opisie polskiego rynku. Same mechanizmy ekonomiczne dotyczące rynku dóbr...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta