Chcemy produkować energię
Žygimantas Vaičiūnas | W długiej perspektywie priorytetem będą OZE – mówi minister energetyki Litwy.
Rz: Litwa pozostanie krajem importującym większość energii od sąsiadów?
Žygimantas Vaičiūnas: Po zamknięciu elektrowni atomowej w Ignalinie Litwa z kraju UE eksportującego najwięcej energii stała się największym importerem. Sytuacja zmieniła się, kiedy zaczęły działać łącza energetyczne ze Szwecją i Polską oraz terminal gazu skroplonego w Kłajpedzie. W 2016 r. importowaliśmy tą drogą ok. 60 proc. gazu. Moce terminalu były wykorzystywane intensywniej niż w terminalach LNG w innych krajach. Wszystkie wspomniane źródła powodują, że rynek energii jest zdrowy i konkurencyjny. Ale sytuacja, w której ok. 80 proc. zużywanej na Litwie energii pochodzi z importu, nie jest najlepszym wariantem z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa.
Zatem zmiana strategii...
Własne, pewne i konkurencyjne źródła energii są niezbędne dla bezpieczeństwa i niezawodności systemu energetycznego. Dlatego w długiej perspektywie dążyć będziemy do zapewnienia maksymalnie dużej miejscowej generacji (prądu – red.), która byłaby optymalna pod względem bezpieczeństwa i ceny. Obecnie pracujemy nad odnowieniem narodowej strategii energetycznej. Zawarty w niej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta