Czwarta fala globalizacji
Andrzej K. Koźmiński Globalizacja nie jest kwestią wyboru, podobnie jak rozwój technologii. Trzeba się do niej dostosować. Protest jest dziś reakcją spóźnioną.
Kolejne fale globalizacji towarzyszyły ludzkości od zarania dziejów. Lokalne rynki i ośrodki produkcji łączyły się w coraz większe całości dzięki coraz tańszemu i sprawniejszemu transportowi. Wraz z towarami przemieszczali się ludzie, informacje, idee, religie, ideologie, wiedza i umiejętności. Powstawał swoisty stop akceptowany i promowany przez jednych, kontestowany i zwalczany przez innych. Towarzyszyła temu polityczna konsolidacja i dominacja krajów lub koalicji i gospodarek wiodących w kolejnych epokach.
Pierwsza fala globalizacji wiązała się z rozwojem transportu morskiego i coraz dalszymi podróżami morskimi od starożytności po XVIII wiek. Kształtowały się globalne rynki płodów rolnych, kruszców szlachetnych, surowców oraz prostych wyrobów, takich jak tekstylia. Tej pierwszej globalizacji I Rzeczpospolita zawdzięcza okres prosperity oparty na eksporcie zboża i surowców rolnych oraz imporcie dóbr luksusowych.
Druga globalizacja to zakończony I wojną światową okres dominacji uprzemysłowionej „Północy" nad „Południem", zapewniającym rynki zbytu i surowce.
Tania siła robocza
Trzecia fala globalizacji to okres „delokalizacji" przemysłu z krajów bogatych do biednych, dysponujących tanią siłą roboczą. Stała się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta