Czar Macrona trwał krótko
Kilka drobnych cięć socjalnych wystarczyło, aby poparcie dla prezydenta spadło na łeb na szyję.
Emmanuel Macron nie rezygnuje ani na chwilę z inscenizowania błyskotliwych spektakli z samym sobą w roli głównej. Tylko w ostatnich dniach przyjął w Pałacu Elizejskim Bono, a potem Rihannę, wystapił w stroju pilota myśliwca i zszedł do jednej z francuskich łodzi atomowych. Ale taki show, który w pierwszych tygodniach po majowych wyborach fascynował kraj, najwyraźniej przestaje robić wrażenie.
– Francuzi wybrali Macrona z trzech powodów – mówi „Rz" Emmanuel Riviere, dyrektor głównego francuskiego ośrodka badania opinii publicznej Kantar. – Po pierwsze, chcieli znów mieć przywódcę, który odbuduje prestiż funkcji prezydenckiej, przede wszystkim za granicą. I to się udało. Po drugie, oczekiwali odnowienia klasy politycznej. Z tym jest znacznie trudniej, bo choć Macron wprowadził do Zgromadzenia Narodowego zupełnie nowych ludzi, to skandale korupcyjne jak ten, który wymusił dymisję lidera liberałów (i koalicjanta partii Macrona En Marche!) François Bayrou podważył zaufanie wyborców do nowego układu. Ale po trzecie, i to jest najważniejsze, Francuzi spodziewali się, że Macron będzie skutecznie reformował kraj. I dopóki efekty tych reform się nie pojawią, a przede wszystkim nie zacznie spadać bezrobocie, zaufanie do prezydenta będzie spadać – podkreśla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta