Kto ma wizję, jest nie do pokonania
PETER LEACH Przedsiębiorstwa rodzinne przyjmują długoterminową perspektywę, dlatego są oszczędne i zbytnio się nie zadłużają – mówi szef działu doradztwa dla firm rodzinnych w Deloitte.
Rz: Czy firmy rodzinne rzeczywiście potrzebują odrębnych doradców? Inaczej mówiąc, czy podział na firmy rodzinne i inne jest ważniejszy niż na publiczne i prywatne, duże i małe albo nowoczesne i działające w tradycyjnych sektorach?
Tak, firmy rodzinne istotnie się różnią od innych. To dlatego, że rodzina jest innym systemem niż firma. W firmie rodzinnej te dwa systemy muszą być skoordynowane. Ciągle trzeba równoważyć ich priorytety, które mogą się rozbiegać. Amerykanin Stew Leonard (właściciel sieci supermarketów – red.) był niezadowolony z jednego ze swoich synów. Zaprosił go do biura, nałożył czapkę baseballową z napisem „szef" i oznajmił: „Synu, jesteś zwolniony". Potem założył czapkę z napisem „tata" i powiedział: „Podobno zostałeś zwolniony z pracy. Jak mogę ci pomóc?".
W świetle tego, co pan mówi, firma rodzinna jawi się jako mniej wydajna niż np. spółki giełdowe, gdzie rządzą procedury, a nie emocje.
Autorka wstępu do mojej książki Victoria Mars to prezes rodzinnej firmy cukierniczej o obrotach 60 mld dol., która prawdopodobnie należy do najbardziej wydajnych w swojej branży na świecie. Nie zgadzam się więc, że te firmy są mniej skuteczne.
A czy są bardziej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta