Podcięte skrzydła orłów Adama Nawałki
Mundial zaczął się dla nas najgorzej jak mógł – Polacy przegrali z Senegalem. Zespół Adama Nawałki był wyraźnie gorszy od rywali.
Przed mundialem w polskim obozie obowiązywało hasło: „Nie możemy przegrać pierwszego meczu". Słyszeliśmy to często, bo ku temu skłaniały wnioski z przeszłości.
Porażka w pierwszym meczu oznaczała klęskę na mundialu. Tak było w roku 2002 i 2006. Niestety, mamy powtórkę z historii.
„Dwie bramki strzeliliśmy sobie sami, jeśli będziemy dalej tak grali, daleko nie zajdziemy" – mówił po przegranym meczu prezes PZPN Zbigniew Boniek i trudno do tego coś dodać.
W niedzielę Polska zmierzy się z Kolumbią, która też przegrała 1:2 z Japonią. Dla obu drużyn będzie to więc mecz o wszystko.
Gole dla rywali padły po błędach polskiej obrony, drugi nawet po katastrofalnym błędzie, ale Senegal na zwycięstwo zasłużył.
Adam Nawałka wystawił ofensywny skład, a jego drużyna do momentu zdobycia gola przez Grzegorza Krychowiaka oddała tylko jeden celny strzał (Robert Lewandowski z rzutu wolnego). Na zdjęciu Grzegorz Krychowiak strzelający gola po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Obok Jan Bednarek.