Torba wypchana dolarami
lektura na lato | Fragment powieści neomilicyjnej „Masz to jak w banku" Ryszarda Ćwirleja.
Okolice Pniew
Piątek, 10 lutego 1989 r. Godzina 6.35 (...)
– 054, odezwij się, odbiór. – Z głośnika radiotelefonu rozległ się głos dyżurnego.
– A ten czego, do cholery, chce? – warknął chorąży, wyczuwając przez skórę problemy.
– Trzeba się dowiedzieć. – Maryniak chwycił popielaty mikrofon. – Ja 054, melduję się.
– Gdzie jesteście?
– Gdzie my, kur..., jesteśmy?
– Jak gdzie? W lesie? Na patrolu jesteśmy, przy dziewięćdziesiątce dwójce.
– Na patrolu, przy dziewięćdziesiątce dwójce.
– Ale w którym miejscu?
– Dawaj ten mikrofon! – Chorąży przyłożył urządzenie do ust i wcisnął przycisk.
– Albin mówi, co jest, Kaziu?
– Albin, gdzie jesteście?
– Jakieś piętnaście kilometrów od Pniew w kierunku na Poznań.
– Dobra, w takim razie włączaj syrenę i jedź na Pniewy. Mamy wypadek osobówki zaraz za Podrzewiem. Jeszcze nikogo tam nie ma. Pogotowie z Szamotuł będzie za pól godziny. Zabezpieczyć i udzielić pomocy jakby co.
– Ale która jest godzina, bo my o siódmej kończymy?
– Za kwadrans siódma. Nic ci nie poradzę. Jeszcze nie mam zmiany. Wykonać!
– Zrozumiałem. – Chorąży odwiesił słuchawkę. – Kur..., że też musiało nam się przytrafić na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta