Gdy leci z nami maluch
PODRÓŻE | Sondaże mówią, że nic tak nie przeszkadza dorosłym w samolocie jak małe dzieci. Inaczej to widzą rodzice.
Dzieci mają takie samo prawo do podróżowania jak dorośli, jednak mało kogo stać na wyrozumiałość wobec płaczącego bobasa czy biegającego po pokładzie krzyczącego trzylatka. Wiedzą o tym (zazwyczaj) również rodzice i przeżywają duży stres, słuchając złośliwych komentarzy, jak to nie radzą sobie z własnymi dziećmi.
Pojawiają się nawet pomysły, by ukrócić uciążliwość dzieci w samolotach poprzez np. wydzielanie specjalnych stref dla rodzin z dziećmi. Takie rozwiązanie w ankiecie wyszukiwarki lotów Skyscanner poparło aż 68 proc. użytkowników serwisu podróżujących bez dzieci i 31 proc. rodziców latających z dziećmi. Niektórzy sugerowali, by na pokład samolotu wpuszczać tylko grzeczne dzieci, padła też propozycja przewożenia niesfornych maluchów w luku bagażowym.
Na razie żadna z linii lotniczych nie pokusiła się o wprowadzenie tak radykalnych rozwiązań. Pasażerom pozostaje więc wykazanie się większą wyrozumiałością, rodzice zaś mogą próbować sposobów, dzięki którym maluchy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta