Marszałkowie czasu rewolucji
None
Napoleon Bonaparte mawiał, że każdy żołnierz nosi w tornistrze marszałkowską buławę, ale nawet on – choć był człowiekiem nieograniczonej wyobraźni – nie przewidział, jak wielką buławę w swoich teczkach dźwigają polscy samorządowcy. Nie wszyscy, oczywiście, ale przecież bądźmy sprawiedliwi, też nie wszyscy żołnierze Wielkiej Armii zostawali marszałkami Francji. Wielu jednak się udawało. I to jak udawało – spośród 26, którym cesarz nadał najwyższą wojskową godność, trzech wywodziło się z plebsu..
Dzisiaj urodzenie nie przeszkadza już w drodze na szczyt, za to przyspiesza go partyjna legitymacja. Ostatnio wręcz otwiera ona drogę do kariery. Takiej choćby, jakiej doświadcza w ostatnich latach Daniel Obajtek, drzewiej, gdy jeszcze Polska była w ruinie, wójt gminy Pcim, nie największej w naszej ojczyźnie i raczej niebędącej symbolem jakiegoś gigantycznego sukcesu czy renomy. Okazuje się jednak, że władając nawet nie największą gminą można w niespełna trzy lata zostać prezesem największej polskiej spółki, czyli – nie ma w tym krzty przesady – prawdziwym marszałkiem polskiej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta