Szewcy nie pomogą
Bohdan Wyżnikiewicz Zamiast podważać kompetencje polskich statystyków, pracodawcy powinni się włączyć w dialog z nimi.
Prezydent Pracodawców RP Andrzej Malinowski napisał 13 sierpnia w „Rzeczpospolitej" tekst pod sarkastycznym tytułem „Państwowy galop donikąd". Teza: państwo wie o sobie niewiele, prawie nic. Padają zarzuty pod adresem Głównego Urzędu Statystycznego, Sejmu RP i innych instytucji. Autor dziwi się, że „ta Polska" jeszcze nie zawaliła się nam na głowy. Waga oskarżeń wychodzi daleko poza konwencję felietonu.
Jako byłemu prezesowi GUS i obecnemu współpracownikowi tej instytucji trudno mi przejść obojętnie wobec takiego stawiania sprawy przez działacza gospodarczego, byłego urzędnika wysokiego szczebla, byłego posła i aktualnego członka wysokich rad przy prezydencie RP.
Jakość statystyki
Felieton dotyka istotnej dla działania państwa sprawy jakości informacji gospodarczych. Obserwując od lat 70. pozycję statystyki publicznej w Polsce, odnoszę wrażenie, że kolejne rządy nie przywiązywały do niej większej wagi. Znajduje to wyraz w wysokości jej budżetu, czego efektem są uposażenia statystyków, jedne z niższych w administracji. W Europie Zachodniej prestiż urzędów statystycznych jest dużo wyższy dzięki docenianiu przez rządzących znaczenia jakości informacji.
Sytuacja statystyki publicznej w Polsce zachęca niektórych dziennikarzy i polityków do lekceważenia GUS. Nie przypuszczam, by...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta