Nowi Goci na wybrzeżu
Powoływanie się na miłość do ojczyzny wciąż jest niestosowne w kraju, w którym patriota wywieszający flagę Hiszpanii nazywany jest nacjonalistą, faszystą lub wyznawcą reżimu Franco – przekonuje publicystka.
Hiszpanie z niedowierzaniem przecierają oczy. Oto znane sprzed wieków ostrzeżenie: „Hay moros en la costa!" (Maurowie na wybrzeżu!) materializuje się w nowych odsłonach. Filmiki pokazujące „desant" przybyszów wyskakujących z pontonów pośród zdumionego tłumu plażowiczów, sceny przemocy ulicznej z udziałem „uchodźców", okupacja chodników przez rosłych sprzedawców podrabianych luksusów.
Ci, którzy nie dali sobie wmówić lewicowych haseł o zgodnym współżyciu ras, kultur i religii pod jednym dachem, reagują zdrowym oburzeniem na rosnące zagrożenie spowodowane „efecto llamada", czyli szeregiem gestów zapraszających ze strony wywodzącego się z PSOE (Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej) premiera Sáncheza. Swoje urzędowanie rozpoczął od spektakularnego przyjęcia imigrantów – pasażerów niewpuszczonego do Włoch statku „Aquarius", oferując im darmowe świadczenia zdrowotne i socjalne oraz przymknięcie oka na brak dokumentów. Od tamtej pokazówki zanotowano gigantyczny napływ nielegalnych imigrantów do Hiszpanii w średniej liczbie 240...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta