Kopernik i Piłsudski na monetach euro
Strefa euro nie jest doskonała, ale jest przyszłością. Pochylmy się nad ekspertyzami odnoszącymi się do celowości wejścia doń Polski. Dajmy odpór mitom i demagogii.
Ustalenia kanclerz Niemiec Angeli Merkel z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem – m.in. wspólny budżet państw strefy euro – praktycznie budują drugą Unię Europejską wokół strefy wspólnej waluty. Kraje będące poza nią automatycznie nie będą brały udziału w tworzeniu polityki strefy, a więc Unii. Możemy wkrótce mieć sytuację, w której wszystkie kraje UE, z wyjątkiem Polski, będą należeć do strefy euro. Już szykują się do tego Czechy, Węgry, Rumunia, Bułgaria i Chorwacja. To dla naszego kraju oznacza marginalizację. W tym marginalizację gospodarki i utratę różnorodnych korzyści.
Najlepsza okazja
Aby wejść do strefy euro, Polska musi m.in. spełnić dwa kryteria fiskalne: mniejszy niż 3 proc. deficyt budżetowy oraz mniejszy niż 60 proc. PKB dług publiczny. I trzy kryteria monetarne: niska inflacja (stabilne ceny) ±1,5 proc., stabilność kursu złotego wobec euro, wysokość długoterminowych stóp procentowych (± 2 proc. wahania). Musimy też przez dwa lata uczestniczyć w systemie ERM II, w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta