Sklepy tysiącami znikają z rynku
Handel | Aż 14,3 tys. placówek handlowych zlikwidowano w Polsce w ciągu roku. Najwięcej – spożywczych i odzieżowych, ale żaden segment rynku nie uszedł cało.
Rynek handlowy kurczy się od lat, ale ostatnio tempo spadku przyśpiesza mimo szybkiego wzrostu sprzedaży detalicznej i całej gospodarki. A także mimo inicjatyw – jak ograniczenie handlu w niedziele – które miały uderzyć w placówki największe, a pomóc małym. Nic bardziej błędnego.
Kiepskie nastroje
O ile na koniec pierwszego półrocza 2014 r. liczba sklepów zmalała tylko o 0,6 tys. w stosunku do tego samego okresu 2013 r., o tyle w bieżącym roku spadek jest kilkanaście razy większy. Z danych wywiadowni Bisnode Polska, opracowanych m.in. na podstawie baz GUS, wynika, że od stycznia do końca czerwca 2018 r. zlikwidowano ponad 8,8 tys. placówek. W porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego stanowi to spadek o 5,2 proc.
Według szacunków w Polsce działa obecnie blisko 262,5 tys. sklepów.
– Najbardziej dynamicznie ubywa księgarni (przez rok ich rynek skurczył się o 10 proc.) – ich liczba spadła z 4,2 tys. w czerwcu 2017 r. do 3,7 tys. w czerwcu 2018 r. Wiąże się to z katastrofalnym stanem czytelnictwa nad Wisłą – mówi Tomasz Starzyk, rzecznik Bisnode Polska.
Firma podaje, że równie dynamicznie jak księgarni ubywa małych punktów sprzedaży owoców i warzyw. W skali roku ich liczba spadła aż o 9,4 proc.
Jeśli chodzi o liczby bezwzględne, to najwięcej, bo 3,8 tys., zamknięto...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta