ASF bije w rolników i w zakłady mięsne
rolnictwo | Polska powiat po powiecie przegrywa walkę z afrykańskim pomorem świń. Brakuje 500 inspektorów weterynarii i akcji informującej, jak się bronić. aleksandra ptak-iglewska
Wirusa afrykańskiego pomoru świń wykryto właśnie w Belgii, ASF błyskawicznie rozprzestrzenia się też w Chinach. W Polsce jego ekspansja przyspieszyła: w 2018 r. znaleziono już 108 ognisk, czyli ponad połowę ze wszystkich 212 wykrytych od czterech lat, kiedy pojawił się w naszym kraju.
Branża mięsna na zakręcie
Śmiertelny dla trzody, choć nieszkodliwy dla ludzi wirus dotarł do granicy województwa łódzkiego i tym samym zaczyna zagrażać przyszłości produkcji wieprzowiny. – Jeśli nie radzimy sobie na wschodzie kraju, to trudniej będzie poradzić sobie w województwach łódzkim, kujawsko-pomorskim i wielkopolskim, w których jest 67 proc. krajowego pogłowia świń – mówi Aleksander Dargiewicz, dyrektor biura Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej.
Zagrożona jest cała branża. – Jeśli zabraknie surowca, zakłady mięsne staną przed dylematem: czy opłacalne będzie kontynuowanie produkcji dzięki importowi mięsa czy należy zamknąć działalność – tłumaczy Dargiewicz.
Te dylematy zwiastują kryzys zakładów mięsnych, które przy przetwórstwie wieprzowiny (ale i wołowiny) zatrudniają aż 90 tys. osób. Do tego dochodzą pracujący w transporcie, producenci pasz i 130 tys. gospodarstw.
– My dziś już się nie zastanawiamy, czy to będzie w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta