Sojusz mediów z koloratką
Kościół jest w kryzysie, lecz może z niego wyjść wzmocniony, a jego doświadczenie powinno pomóc innym. Potrzeba jednak jawności, rozwagi, jedności i determinacji.
Kościół atakowany jest od wielu lat. Chyba każdy, kto choć trochę interesuje się historią, zgodzi się z twierdzeniem, że próby dyskredytowania, obniżania autorytetu czy kontestowania jego nauczania trwają – z różnym natężeniem – mniej więcej od połowy XVIII w. Podwalin tego ataku trzeba – rzecz jasna – szukać w wydarzeniach rewolucji francuskiej. Ówczesna, zajadła i częstokroć krwawa, wojna z katolicyzmem miała wyrzucić go na margines, a nawet całkowicie wyrugować z życia społeczeństwa. Z Kościołem walczyli i naziści, i komuniści – dobrze to w Polsce oraz krajach Europy Środkowej i Wschodniej znamy. Kościołowi udało się przetrwać, ale narracja o potrzebie nieustannej walki z nim utrwaliła się w społeczeństwach Zachodu i trwa do dziś. Zmieniają się metody, ale schematy są mniej więcej takie same. Tezy głoszone przez nieprzyjaciół Kościoła ciągle trafiają na podany grunt i wciąż podsycana jest wobec niego wrogość.
Gigantyczny – szczególnie w ostatnich latach – rozwój mediów, gdy informacja z kontynentu na kontynent nie idzie już tygodniami czy miesiącami, lecz obiega cały świat w kilka sekund, sprawił, że Kościół nieustannie jest pod pręgierzem. Nie podoba się jego nauczanie w kwestiach antykoncepcji, nie podoba się jego podejście do prokreacji – w XX w. atakowano za to Pawła VI i Jana Pawła II – a kontestacja często wychodziła ze środowisk kościelnych. Teraz solą w oku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta