Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nigdy się nie dowiem, jak umarł mój ojciec

29 września 2018 | Plus Minus | Jerzy Haszczyński
źródło: Forum

Hisham Matar | W Libii jest tak ciężko, że ludzie zaczynają wątpić w samych siebie 
i w możliwości społeczeństwa. Ale przecież nikt na świecie nie zasługuje na to, 
by tak żyć, w każdym kraju ludzie zasługują na godność, sprawiedliwość. 
A nie na strach i ciągłe upokorzenie.

PM: Jest pan jedynym pisarzem, którego książki o Libii są czytane na świecie. Czy czuje się pan odpowiedzialny za kształtowanie wizerunku tego kraju?

Nie. Czuję się odpowiedzialny za swoją pracę. Jestem trochę ostrożny, gdy słyszę o nakładaniu na barki artysty odpowiedzialności za wizerunek czegoś. To nie jest kwestia polityczna czy moralna, ale literacka.

W pisaniu o Libii nie ma pan konkurentów. A pana związki z tym krajem są wyjątkowo osobiste. Jest pan synem polityka – ofiary prześladowań reżimu Muammara Kaddafiego. Czy sposób, w jaki media mówią o Libii, jest panu bliski, może czuje pan, że jakoś pan wpłynął na ten przekaz?

Trudno ocenić, bo prawie nie ma takiego przekazu. W wielu krajach triumfuje prowincjonalizm. W Wielkiej Brytanii, gdzie mieszkam, ludzie nie wiedzą prawie nic o Libii, Jemenie czy Polsce. Ludzie na Zachodzie, pozwolę sobie na uogólnienie, patrzą na Libię jak na miejsce odległe i pogrążone w chaosie.

Nie tak to chyba powinno wyglądać siedem lat po rewolucji. To był czas nadziei. Co zostało w Libii z rewolucyjnego nastroju z początku 2011 roku?

Teraz jest moment prawdziwej rozpaczy. Dla większości ludzi w Libii życie codzienne jest skomplikowane, niebezpieczne. Nie wiedzą, czy będzie prąd, czy jest po co iść do bankomatu, bo może nie będzie tam pieniędzy, czy da się przejechać drogą....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11167

Wydanie: 11167

Zamów abonament