Jaka osobista odpowiedzialność zarządu emitenta obligacji działającego w formie spółki akcyjnej
Prasa branżowa regularnie dostarcza informacji o emitentach obligacji korporacyjnych, którzy nie wykupili kolejnych emisji, nie nawiązując przy tym często jakiegokolwiek kontaktu z inwestorami bądź poprzestając na lakonicznym oświadczeniu, że termin wykupu został jednostronnie przesunięty. Może to być sygnał, że emitent ma poważne problemy z płynnością finansową lub, co gorsza, że stał się niewypłacalny.
Wówczas inwestorzy często decydują się wytoczyć pozew przeciwko spółce, by następnie, po długotrwałych procedurach sądowych i komorniczych, dowiedzieć się, że egzekucja z majątku spółki jest bezskuteczna. Innymi słowy: emitent nie ma żadnego majątku, z którego możliwe byłoby zaspokojenie roszczeń nabywców obligacji. Bezskuteczność egzekucji z majątku spółki – w tym także akcyjnej – nie pozbawia jednak inwestora możliwości manewru na drodze cywilnej.
W powszechnym przekonaniu prawne możliwości sięgnięcia do osobistego majątku reprezentantów spółek kapitałowych ograniczają się do art. 299 k.s.h., który zawiera popularną regulację odpowiedzialności członków zarządu za zobowiązania spółki z ograniczoną osobowością. Mechanizm ten cieszy się na tyle dużą popularnością i uznaniem w praktyce, że zdaje się nie wymagać kolejnego omówienia. W przypadku natomiast spółki akcyjnej brak analogicznego rozwiązania w kodeksie spółek handlowych może sprawiać wrażenie, że majątek prywatny osób kierujących działaniami takiej spółki jest poza zasięgiem wierzycieli. Ustawodawca przewidział jednak podobny reżim odpowiedzialności w ustawie z 28 lutego 2003 r. – Prawo upadłościowe („pr.up."). Odpowiadający słynnemu „dwa dziewięć dziewięć" mechanizm dla spółek akcyjnych znajdziemy w art. 21 ust. 3 pr.up., zgodnie z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta