Pałac Saski do odbudowy
W 1858 r. pewien anonimowy poeta warszawski napisał krótki wierszyk opublikowany w tomiku pt. „Szkice i obrazki":
„Saski Ogród pokrywa nocy pomrok szary,
Na ławkach zasiadają rozmarzone pary,
Rozpoczyna się pora miłosna i słodka,
którą kończy zawistna strażników grzechotka".
Wierszyk do dziś nie stracił nic na aktualności. My, absolwenci Uniwersytetu Warszawskiego, doskonale rozumiemy, co miał jego autor na myśli. Wielu obecnych studentów i licealistów zapewne też. Niewiele się zmieniło w parku założonym przez króla Augusta II Mocnego. Co prawda, strażnicy nie chodzą już z grzechotkami, a co najwyżej z latarkami ledowymi, ale kiedy słońce zachodzi, w zakamarkach Ogrodu Saskiego, na ławeczkach w bocznych alejkach, można dostrzec cienie namiętnie przytulających się do siebie postaci. Pokolenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta