Los wyroku w rękach i głowach psychiatrów
Od wyniku badania sprawcy przez biegłych zależy jego przyszłość. Sędziowie podchodzą do nich z pokorą. Adwokaci chcieliby wiedzieć więcej. Agata Łukaszewicz
Stefana W., zabójcę prezydenta Gdańska, zbadają biegli psychiatrzy sądowi. Bez ich opinii nie ruszyłyby największe procesy karne, jakie toczyły się przed polskimi sądami. To ich ocena decyduje bowiem o tym, czy podejrzany o dokonanie najpoważniejszej zbrodni jest poczytalny i może odpowiadać karnie czy też nie. Nic więc dziwnego, że sąd, zanim wyda wyrok, sięga czasem po kilka opinii biegłych.
– Trzeba mieć stuprocentową pewność. A psychika to bardzo skomplikowana sprawa – potwierdzają sędziowie.
Słuchać ze zrozumieniem
Na opinię czekają wszyscy uczestnicy postępowania. Najpierw prokurator i strony, potem sąd. Sędzia Marek Celej mówi, że są traktowane niezwykle poważnie.
– W swojej karierze prowadziłem kilka dużych procesów, w których potrzebne były aż trzy opinie o stanie psychicznym sprawcy. Dwie pierwsze się bowiem wykluczały – opowiada sędzia. I dodaje, że sędzia, aby zrozumieć opinię i jej sedno, musi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta