Blokada pieniędzy dla twórców
Część krajów unijnych, w tym Polska, wbrew oczekiwaniom twórców stara się zablokować prace nad dyrektywą o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. Piotr Skwirowski
Dziś na rozpowszechnianiu utworów w sieci zarabiają głównie wielkie koncerny internetowe. Z twórcami zyskami dzielą się niechętnie. Zmienić to ma unijna dyrektywa o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. We wrześniu jej projekt poparł Parlament Europejski. Uzgodnienia ostatecznej wersji dokumentu z Radą Europejską ślimaczą się jednak. Blokuje je kilka krajów, w tym Polska. Zaplanowana na poniedziałek finałowa runda rozmów nie doszła do skutku.
Cieszą się przeciwnicy dyrektywy, którzy widzą w niej zagrożenie dla wolności w sieci. Określają ją nawet mianem ACTA2. Dla twórców blokowanie porozumienia to zmartwienie. – Nie ma tu mowy o zamachu na wolność. To nie żadne ACTA2. Walczymy o pieniądze za naszą pracę – załamuje ręce Marek Frąckowiak, dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy.