Pijemy więcej wina, także polskiego
Krajowe wina trafiają na salony, na przyjęciach dyplomatycznych zaczęło je wreszcie serwować MSZ, oferuje je także LOT. Ale głównym źródłem zaopatrzenia Polaków są Włochy. Sprzedaż prosecco skoczyła o połowę, szampana – spadła.
Zapowiada się dobry rok dla koneserów wina. Zbiory w Polsce były rekordowo dobre, po krajowe wina sięgają wreszcie nawet polskie instytucje. Krajowe wino, które długo cieszyło się dyskusyjną opinią, wkroczyło na salony, co jest oznaką pokonania ciążącego na nim mitu słabej jakości. I nawet jeśli konferencja bliskowschodnia nie okazała się takim dyplomatycznym sukcesem, jak oczekiwali organizatorzy, producenci polskich win mogą ją uznać za sukces.
– Na przyjęciach z okazji konferencji bliskowschodniej serwowane było wino polskie, riesling z winnicy Turnau, a także wina węgierskie, francuskie, włoskie i z RPA – poinformowało „Rzeczpospolitą" biuro prasowe Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Trunek w przestworzach
Polskie wina nie są jednak jeszcze wręczane w formie prezentów. Są natomiast serwowane przez PLL LOT, choć mają tam na nie szansę jedynie pasażerowie klasy biznes oraz saloników na lotniskach.
– Z dumą pokazujemy, że winiarstwo w Polsce rozwija się bardzo dobrze i polskie wina z powodzeniem mogą konkurować z trunkami topowych producentów wina – mówi Anna Czabowska z działu produktu pokładowego i lotniskowego PLL LOT.
Winnice małe, ale krajowe
Polskie wina trafiły też do sieci...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta